Nagła śmierć matki wywraca do góry nogami życie nastoletniego Sebastiana. Pogrążony w depresji chłopak oddala się od bliskich i wpada w podejrzane towarzystwo. Gdy pewnego dnia pod wpływem używek omal nie doprowadza do tragedii, zmartwiony ojciec podejmuje wobec niego stanowcze kroki. Mężczyzna nakłania syna do odbycia wakacyjnego wolontariatu w podwarszawskim hospicjum. Wierzy, że opieka nad ludźmi nieuleczalnie chorymi pomoże zbuntowanemu Sebastianowi na nowo docenić życie.
Wkrótce chłopak poznaje chorego na raka Mateusza. Ten wyjawia Sebastianowi, że zdaniem lekarzy został mu miesiąc życia. Zamierza jednak oszukać śmierć, a nowy znajomy ma mu w tym pomóc. Rozpoczyna się pełen humoru, wzruszeń i cennych życiowych lekcji wyścig, w którym stawką jest każdy dodatkowy dzień. W jego trakcie Sebastian i Mateusz nie tylko odkrywają prawdę o sobie, ale i przekonują się, że miłość i pamięć mają dużo większą moc niż śmierć.
MIŁOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA, CZYŻ NIE?
UWAGI:
Na okładce: Będę żył tak długo, jak będziesz o mnie pamiętał.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najnowsza książka Krzysztofa Ziemca przeczy powszechnemu przekonaniu, że wokół nas jest coraz mniej osób skłonnych do poświęceń, że Polacy coraz częściej zamykają się w swoich czterech ścianach, odrzucając nie tylko państwo jako zbędny albo nawet wrogi twór, ale nawet jakąkolwiek wspólnotę. Że staliśmy się narodem egoistów. A dobro to dziś towar deficytowy. Autorowi udało się zgromadzić całkiem mocną ekipę "ludzi serca" skorych nie tylko do jednorazowych poświęceń, ale konsekwentnie dających każdego dnia siebie innym, nie chcąc nic w zamian. Ludzie ci są bezkompromisowi w byciu dobrymi, gorący w swoich działaniach i nie oglądają się za siebie. Ich historie każdemu z nas dają nadzieję na to, że nie tylko znany aktor, ksiądz czy lekarz może i powinien być kimś więcej niż tylko "obserwatorem rzeczywistości". Autor pokazuje, że pierwiastek dobroczynności tkwi w każdym z nas. Kilkunastu bohaterów tej książki to zaledwie cząstka niezliczonej rzeszy ludzi dobrej woli.